niedziela, 11 stycznia 2015

Uwaga.

 
 
 
Piszę tą notkę, żeby przekazać wam tylko jedną rzecz. Kocham pisać to opowiadanie, kocham czytać wasze długie komentarze i kocham mieć z wami kontakt, bo to dla was to robię. To wy mnie motywujecie do tworzenia tego, o was myślę, kiedy zabieram się za rozdział. Na początku czerpałam ogromną radość z pisania tutaj i zaglądania tu, bo wiecie robię to przynajmniej dziesięć razy w ciągu dnia. Ostatnio jednak dużo się zmieniło, rozdział osiemnasty dodałam osiem dni temu, a komentarzy jest osiemnaście. Strasznie się na was zawiodłam, bo ja piszę to wszystko kilka godzin, stresuję się tym czy wam się będzie podobać, myślę o tym, kiedy tylko mogę pisać, bo wiem, że czekacie. Nie jestem jak reszta dziewczyn, nie zawieszę bloga i nie skończę z nim, ale chciałam, żebyście wiedzieli, że jest mi po prostu przykro. Przykro, bo czuję coraz bardziej, że piszę to dla samej siebie, a o waszą opinię dosłownie muszę się prosić. To dosyć żenujące biorąc pod uwagę, że mam również swoje problemy, szkołę, dom i przyjaciół. Nie chcę, żebym wchodziła tu z przymusu, chcę wchodzić tu i czytać wasze opinie, pisać z wami, odpowiadać na wasze pytania dotyczące przyszłości Jaty, ale no cóż.. Zawsze chciałam mieć z wami świetny kontakt, założyć tą głupią listę na tt i spojlerować, ale wy chyba tego nie chcecie. Domyślam się, że moje ff jest beznadziejne na tle lineb, bronx i dangera, ale halo ja tez sie staram i robie to dla was. Może w końcu zaczniecie robić więcej dla mnie? Większość z was czyta to i nawet nie myśli, żeby skomentować, to jest cholernie smutne. Oczywiscie dziękuję wszystkim, którzy komentują i mnie wspierają. Szkoda, że jest was tak mało. Nie chcę wam określać liczby komentarzy, grozić wam, że jak nie będzie pięćdziesięciu to nic nie dodam, NIE CHCĘ. Nienawidzę czegoś takiego robić, a jak zrobię to i tak dodaję rozdział jak jest tylko dwadzieścia komentarzy. Jestem pewna, że czyta to więcej niż 40 osób, więc czemu nie mogę dodać rozdziału i zobaczyć pod nim stu komentarzy? Przecież to jest możliwe, nawet bardzo. Jest was tu całkiem sporo, dlaczego nie pomożecie mi? Możecie wysyłać znajomym link, możecie nawet tweetnąć pięć razy, ktoś to zauważy i wpadnie, ale NIE TO NIE. Rozumiem, że chcecie doprowadzić mnie do stanu, w którym będę dodawała rozdziały z ogromną niechęcią, aż w końcu przestanę to robić. Mam wiele planów na to opowiadanie, chciałam nawet, żeby miało dwie części, ale na ten moment przyszłości nie widzę. Nie będę was prosić i przypominać o nowym rozdziale, sprawdzajcie sobie to sami, bo jak wam o tym pisze i tak macie to gdzieś. Nie mam motywacji, żeby pisać rozdział dziewiętnasty, więc jeśli wam zależy, ogarnijcie się i zacznijcie komentować rozdział, który dodałam 4 stycznia. Jeśli dodam następny, a dalej tak będzie to dziękuję bardzo za wsparcie. Trzymajcie się, miłego tygodnia, czy coś.

12 komentarzy:

  1. Nie, błagam pisz to ff :( Oby było więcej komentarzy...
    love-is-sweet-mystery.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem cię :3 wiem, że jest wielu leniwych, którzy czytają, a nie komentują i powiem, że często sama nie komentuje, gdy np. mam 5 nowych rozdziałów do ogarnięcia i niewiele czasu, bo lekcje, trening, znajomi itd, ale od jakiegoś czasu staram się wszędzie komentować, pokazywać, że czytam, że jeszcze tu jestem, że mi zależy, bo wydaje mi się, że dopiero kiedy się zakłada swojego bloga (chociaż już wcześniej miałam) i robi się to samo co autorki opowiadań, które czytasz a nie komentujesz, zaczynasz rozumieć, że jednak te komentarze są ważne! Nie dlatego, żeby je wysępić, tak jak niektórzy robią, ale dlatego, żeby się dowiedzieć ile osób z przyjemnością zagląda na bloga, czyta i ma ochotę skomentować, a jeżeli rozdział się podobał to powinno się mieć ochotę skomentować, prawda? A jak się nie podobał, to tym bardziej, żeby pomóc autorce poprawić błędy czy coś. Ja osobiście należę do osób, które nie umieją pisać komentarzy, bo albo się rozpiszę, tak jak teraz, albo nie wiem co powiedzieć, do czego się przyczepić, na co zwrócić uwagę, co pochwalić :o ale, mimo to staram się komentować, bo rozumiem każdą z autorek :> okej :d takie moje polemizowanko małe xd także ten, mam nadzieję, że ktoś to przeczyta, ogarnie się i zacznie doceniać pracę innych <3 czekam na 19

    http://fighteverysecond-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejuś, przykro mi teraz strasznie ;//
    Nie przejmuj się, ludzie wrócili do szkół, nie mają czasu żeby skomentować rozdział. U mnie jest teraz tak samo, coraz mniej komentarzy ;/
    Twoje opowiadanie jest cudowne! Nawet gdybyś dała kolejny rozdział za miesiąc i miałby tylko kilka zdań, cieszyłabym się tak samo, jak z długiego, ponieważ kocham tego bloga! Fabuła jest ciekawa, różniąca się od reszty Fanfiction o Justinie. Masz lekki styl pisania, który z chęcią się czyta <3 Nie musisz się bać, czy rozdział nam się spodoba, ponieważ zawsze będziemy się cieszyć, że dodałaś kolejny.
    Nie ma co się przejmować małą ilością komentarzy, one jeszcze wrócą :*
    Buziaczki :***
    http://too-easy-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak przeczytałam tą notkę to mi się głupio zrobiło bo ja sama nie skomentowałam ostatniego rozdziału.... ale już idę to zrobić! :))) Kochana obiecuję od tej pory komentować KAŻDY rozdział i oczywiście jeśli będę miała taką okazję to "zareklamuję" twojego bloga <3<3<3 To fanfiction jest naprawdę jednym z moich ulubionych NA RÓWNI z Dangerem, Bronx i LINEB! I nie gadaj więcej że jest beznadziejne xD
    Kocham i do następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  5. jezu nigdy nie myśl że to opowiadanie jest gorsze na tle jakiegokolwiek innego... tworzysz własną historię, masz świetne pomysły, wiem, że każdy kto tu wchodzi i czyta twoje ff je kocha, wiem to. Ja sama je uwielbiam naprawdę przysięgam, że jest jednym z moich ulubionych a przeczytałam dosyć sporo naprawdę dobrych opowiadań i mimo wszystko to jest wyjątkowe. Jesteś naprawdę dobra, z każdym rozdziałem się rozwijasz i się starasz. Widach to wiem, że każdy to widzi. Nie rozumiem ludzi, którzy wchodzą i nie komentują bo ja sama czuję taka potrzebę żeby jakkolwiek ci się odwdzięczyć za ciężką pracę, którą w to wkładasz. Myślę, że po tej notce wiele osób zwróci uwagę na to żeby zostawić komentarz mam przynajmniej taką nadzieję, bo naprawdę zasługujesz na to żeby być docenioną... Kocham cię bardzo nie poddawaj się proszę, ani nie czuj się źle. Pamiętaj, ze to ty masz mieć radość z pisania! Trzymaj się i nie zapomnij o tym co tu napisałam. Jesteś naprawdę niesamowita.
    Kocham i czekam na następny x

    OdpowiedzUsuń
  6. Według mnie, jesteś lepsza od dangera, bronz, czy lineb. Lepsza, rozumiesz? Nie przejmuj się komentarzami, krytyka, czymkolwiek, bo dla niektórych osób znaczysz wszystko, jak i to opowiadanie :)!

    OdpowiedzUsuń
  7. od tej pory postaram sie komentowac rozdzialy. twoje ff jest cudowne, oryginalne, nigdy sie z takim nie spotkalam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczęłam czytam te opowiadanie wczoraj wieczorem, fabuła jest inna niż wszystkie opowiadanie oryginalne! Bardzo ciekawe, jedno z najlepszych jakie czytałam:) masz talent do pisania nie zmarnuj tego:) gdyby mogła informuj o rozdziaalch na Twitterze: adasfrajer, z góry dziękuję!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Proszę pisz dalej to ff !!! Jest świetne !! ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. proszę cię nie rób mi tego !!! nie tylko mi ale innym czytelnikom też !!!! to ff jest oryginalne i swietne !!! nie można się porównywać do innych ff ;) ja osobiście czytam tylko to ff i LINEB ale kocham czytac i to i to !!! <3 czytam to ff niedługo ale szystkie 18 rozdziałów przeczytałam 2 dni :) nie mogę już doczekać się nastepnego rozdziału :(( proszę nie opuszczaj tego ff :((

    OdpowiedzUsuń
  11. Błagam nie przestawaj :'(( to co piszesz jest cudowne :(( nie moge doczekac sie nastepnego :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziewczyno przestań żebrać o komentarze. Błagasz, prosisz, grozisz. Jak jest ich dużo to wszystkich uwielbiasz, jak jest ich mało, bo ludziom się nie chce komentować to nagle świat jest zły. Masz ogromną liczbę widzów, masz dla kogo pisać. To po prostu powinna być przyjemność dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy