Katy's POV:
Potarłam leniwie swoje senne oczy i westchnęłam trochę zestresowana. Ten sens był naprawdę straszny i trochę ciężko było mi się z niego otrząsnąć. Ciągle przed oczami miałam Justina, który miał ten swój złośliwy uśmieszek na twarzy. Źle się czułam i byłam naprawdę zmęczona psychicznie. Chciałam dać sobie z tym wszystkim spokój, po prostu to rzucić i nie pojawić się już nigdy więcej w podziemiu, jednak wiedziałam, że nie mogę tego tak zostawić. Ludzie, którzy chcą wygrywać i grają nieczysto właśnie mają taki cel. Chcą żebyśmy się poddali, wiedziałam to i musiałam walczyć z chęcią rzucenia tego w cholerę. Po tym śnię już się tak nie bałam Justina, bardziej się go brzydziłam. On zachowywał się jak jakiś pieprzony idiota nie tylko w moim śnie, ale też w życiu. No, bo jakie mam mieć niby o nim zdanie? Naprawdę nikt nie wie do czego jest zdolny i co planuje, ale wiem jedno. To nic dobrego.
Rozumiem, że najwidoczniej zależy mu na kasie, ale są jakieś granice. Jeśli on mnie dzisiaj śledził to poważnie nie wiem czy mam się go bać czy jakoś działać.
Chłopak jest popieprzony- pomyślałam i westchnęłam głośno. Sięgnęłam po swój biały telefon, który leżał obok mojej poduszki i spojrzałam na wyświetlacz.
Wiadomość od: Nieznany:
Przyjdź do parku za rogiem, to jest blisko twojego mieszkania.
Rozumiem, że najwidoczniej zależy mu na kasie, ale są jakieś granice. Jeśli on mnie dzisiaj śledził to poważnie nie wiem czy mam się go bać czy jakoś działać.
Chłopak jest popieprzony- pomyślałam i westchnęłam głośno. Sięgnęłam po swój biały telefon, który leżał obok mojej poduszki i spojrzałam na wyświetlacz.
Wiadomość od: Nieznany:
Przyjdź do parku za rogiem, to jest blisko twojego mieszkania.
wysłano: 16:31
Przeczytałam wiadomość i zmarszczyłam brwi, nie miałam pojęcia kto to. Numer był nieznany, ale od razu się uspokoiłam kiedy pomyślałam o Luke'u. On mówił, że zmieni niedługo numer, a pewnie chciał pogadać, bo męczy go to, że jestem sama. Nie wiedziałam nawet jak wyjaśnić to, co się ze mną dzieje od ostatniego wieczoru. Moi przyjaciele mnie bardzo dobrze znają, może nie mówią o tym głośno, ale nie chcę mi się wierzyć, że nie widać po mnie jakiś zmian. Od ostatniej nocy jestem zamyślona, to wszystko mnie męczy.
Jestem po prostu bezsilna i jedyne, co mogę robić to czekać na jakiś rozwój akcji. Nienawidzę tego.
Jestem po prostu bezsilna i jedyne, co mogę robić to czekać na jakiś rozwój akcji. Nienawidzę tego.
Ja w ogóle nie potrafię czekać, nie jestem po prostu cierpliwa. A kiedy pojawia się taki Justin i zostawia Cię z mnóstwem pytań, na które sama sobie nie odpowiem to, co robić? Czekać.
Oh, ale ja nie potrafię czekać.
Najlepiej by było gdyby Justin zrobiłby jakiś krok teraz. Nie wiem w ogóle na czym stoję i ta sprawa z nim robi się coraz bardziej tajemnicza. Przypomnijmy sobie to wszystko...
Pierwsze spotkanie było naprawdę dziwne, Justin tańczył na scenie i wśród wszystkich tancerzy, ja zwróciłam uwagę akurat na niego. Miał w sobie coś, czego jeszcze wcześniej nie widziałam. Chciałam go poznać, po prostu chciałam wiedzieć coś czego nikt o nim nie wie. To dziwne. On był i jest jedną wielką zagadką.Zawsze będzie...
~flashback~
Zaciekawił mnie chłopak, który chyba był choreografem tego układu. Cały czas na mnie zerkał i stał na samym środku. Był cholernie dobry, miał w sobie coś takiego, co mi się podobało. Na koniec ich występu stał na samym początku sceny. Dokładniej to przed moją twarzą.
Wysłał do mnie taki seksowny, łobuzerski uśmiech i zbiegł ze sceny ze swoją grupą.
~end of flashback~
Drugie raz to było po tym jak tańczyłam i wygrałam z jego dziewczyną w bitwie na taniec. Nie wiem kim ona dokładnie dla niego jest, ale najwidoczniej coś ich łączy. Ta dziewczyna poszła do Justina i wisiała mu znacząco na szyi, kiedy to ja stałam jeszcze na środku parkietu z wielkim uśmiechem. Wygrałam z nią i wszyscy w podziemiu wiedzieli już, że jestem od niej dużo lepsza. Justin też to wiedział.
Po tym jak z nią wygrałam to wróciłam do swoich przyjaciół, a kiedy spojrzałam w jego kierunku... Nasze spojrzenia się spotkały. On po prostu zerkał, co jakiś czas w moją stronę i to już wtedy zaczynało mnie martwić. To było naprawdę dziwne i kiedy tylko o tym myślę mam gęsią skórkę.
Trzecie spotkanie było wtedy, kiedy Justin przechodził obok "obojętnie". Tak naprawdę patrzył mi prosto w oczy i do teraz kiedy o tym myślę to nie wiem, co to miało być. Może to było jakieś ostrzeżenie? Czasami czuję różne rzeczy i kiedy tak koło mnie przechodził to miałam wrażenie jakby czas zatrzymał się w miejscu.
~flashback~
Przeszedł obok mnie bez słowa, ale wiedziałam, że wie kim jestem i że to się tak normalnie nie skończy.
~end of flashback~
Czwarty raz kiedy go spotkałam byłam chyba najbardziej przerażona. Zatrzymał mnie w tym korytarzu, a ja w ogóle się tego nie spodziewałam..
~flashback~
Poczułam jak silne, męskie dłonie popychają mnie na ścianę przez, co zamazał mi się trochę obraz. Gorące ciało przycisnęło moje. Jęknęłam cicho i odchyliłam głowę, żeby coś zobaczyć, jednak było za ciemno, a jego usta były przy mojej szyi.
Poczułam te same perfumy...
Straciłam na chwilę kontrolę nad swoim ciałem, jednak jego ramiona mnie podtrzymały.
Silne i stanowcze ramiona...
-Tęskniłaś?- szepnął zmysłowo do mojego ucha przez, co w moim brzuchu wybuchło stado motyli.
~end of flashback~
Nasze piąte spotkanie to te z dzisiaj. Szłam spokojnie w stronę swojego mieszkania i co? I wpadłam akurat na niego. Na Justina Biebera, który jest najbardziej tajemniczą osobą jaką miałam okazję spotkać w swoim życiu.
~flashback~
Podniosłam niepewnie głowę i spojrzałam na niego. Jego włosy były w nieładzie, miał założony na głowie kaptur od szarej bluzy. W jego oczach było coś, czego naprawdę nie potrafiłam odczytać. Chłopak oblizał powoli wargi, kiedy zobaczył jak ja przegryzałam swoje w nerwach. Podniosłam się i otrzepałam szybkim ruchem bluzę, która dotknęła brudnego chodnika kiedy trwaliśmy tak chwilę patrząc na siebie. Bez słowa go ominęłam i szybkim krokiem szłam ulicą , żeby być jak najdalej. Po jakiejś minucie się odwróciłam. Szatyn wsiadał do samochodu..
Do tego samego, co jechał prosto na mnie i na Luke'a.
-Cholera.- warknęłam sama do siebie i schowałam twarz w dłoniach, po czym oparłam się o ścianę jakiegoś budynku.
W całym Nowym Yorku musiałam wpaść akurat na niego? Naprawdę, akurat na Justina?
~end of flashback~
Przypominając sobie te wszystkie sytuacje z Justinem, zdałam sobie sprawę jak ten chłopak namieszał mi w głowię i życiu. Okłamuję swoich przyjaciół, którzy zawsze wiedzieli wszystko właśnie przez niego. Nie wiem czy powinni o nim wiedzieć, czy tak jest po prostu lepiej.
Zastanawia mnie to, czemu Justin rozmawia ze mną, mnie zatrzymuję w korytarzy, na mnie się patrzy i dlaczego w całym Nowym Yorku wpada akurat na mnie?
Wiem, że najwidoczniej należy do tej popieprzonej części podziemia, która chcę tylko pieniędzy i wygranej, ale czemu ja? On i jego zespół nie rywalizuje tylko ze mną. Jest przecież jeszcze Luke, Mike, Nicole, Jake i Lily... Co jest takiego we mnie?
**
Myślałam jeszcze trochę nad tym, w jaki sposób namieszał w moim życiu Justin. Każda moja próba zrozumienia go kończyła się na tym, że wszystko zaczynało mi się plątać. Teraz jeszcze bardziej go nienawidzę.
Ten sen ciągle chodził mi po głowię. Słyszałam jego głos i w kółko zastanawiałam się nad tym, co mówił. Oczywiście nic nie wymyśliłam...
Pomalowałam się delikatnie i spięłam włosy w kucyk. Było przed siedemnastą, a wiadomość dostałam już jakieś dwadzieścia minut temu, więc trochę zaczęłam się spieszyć. Przebrałam się w jakieś jeansy i szarą bluzkę. Tak wiem, nic specjalnego, ale zawsze jak śpię w dzień to jestem bardzo leniwa. Minęły już jakoś z trzy godziny od mojego przypadkowego spotkania Justina, jednak dalej czułam się dziwnie.
Nie wierzę w przypadki, a na tak wielkie miasto,żeby wpaść akurat na niego to musi być... Przeznaczenie?
Ubrałam swoje bordowe trampki i wyszłam z domu. Zimne powietrze musnęło moją rozgrzaną skórę, przez co potarłam szybko swoje odkryte ramiona. Zakluczyłam drzwi i szybko ruszyłam ulicą w stronę parku. Ludzie przechodzili obok mnie spokojnie, byli zajęci swoimi sprawami i problemami.
Ja miałam jeden wielki mętlik w głowie, nie wiedziałam, co robić i myśleć. Przez to, że nienawidziłam czekać chciałam znaleźć Justina i krzyknąć mu prosto w twarz, żeby zrobił to, co ma w planach, bo mam dosyć tej głupiej gry.
Mogłam udawać silną, ale taka nie byłam i bałam się rozmowy z Luke'iem, który czekał na mnie w tym parku. Jeśli to w ogóle on.
Ziewnęłam jeszcze trochę zaspana i skręciłam, z daleka już widziałam wielki park. Była taka sama pogoda jak wcześniej, a może nawet i gorsza. Padał deszcz i okropnie wiało, co sprawiło, że moja ulubiona bluza była już wilgotna. Weszłam do parku i zaśmiałam się do siebie.
Jak ja mam niby tu kogoś znaleźć? To miejsce jest tak duże, że można się tu zgubić.
Rozglądnęłam się, ale nikogo nie było w pobliżu. Usiadłam, więc bezradnie na ławce i westchnęłam cicho.
Na kogo ja w ogóle czekam?-zadałam sobie to pytanie i już po kilku sekundach poczułam, że ktoś siada obok mnie.
~*~
Cześć kochani!
Z góry chcę was przeprosić i wyjaśnić, bo rozdział dodaje z większą przerwą niż zwykle, ale to tylko dlatego, że nie ma mnie w domu i ciężko było napisać mi coś u kogoś. Mam nadzieję, że zrozumiecie, bo naprawdę chciałam i przykro mi, że tak długo mnie tutaj nie było :(
Jednak jest też dobra wiadomość! Mam dużo pomysłów na nowe rozdziały i już dużo więcej czasu, więc proszę KOMENTUJCIE, a ja będę miała też więcej motywacji i chęci :)
Bardzo was kocham i dziękuje za wszystko!
-Obserwujcie bloga
-Polecajcie znajomym
-Rozsyłajcie go na twitterze
-KOMENTUJCIE
Jeśli pod tym rozdziałem pobijecie ilość komentarzy (a wiem, że stać was na to, bo mam najlepszych czytelników na świecie) to kolejny rozdział będzie długi i będzie chociaż połowa z perspektywy Justina!
Oh, ale ja nie potrafię czekać.
Najlepiej by było gdyby Justin zrobiłby jakiś krok teraz. Nie wiem w ogóle na czym stoję i ta sprawa z nim robi się coraz bardziej tajemnicza. Przypomnijmy sobie to wszystko...
Pierwsze spotkanie było naprawdę dziwne, Justin tańczył na scenie i wśród wszystkich tancerzy, ja zwróciłam uwagę akurat na niego. Miał w sobie coś, czego jeszcze wcześniej nie widziałam. Chciałam go poznać, po prostu chciałam wiedzieć coś czego nikt o nim nie wie. To dziwne. On był i jest jedną wielką zagadką.
~flashback~
Zaciekawił mnie chłopak, który chyba był choreografem tego układu. Cały czas na mnie zerkał i stał na samym środku. Był cholernie dobry, miał w sobie coś takiego, co mi się podobało. Na koniec ich występu stał na samym początku sceny. Dokładniej to przed moją twarzą.
Wysłał do mnie taki seksowny, łobuzerski uśmiech i zbiegł ze sceny ze swoją grupą.
~end of flashback~
Drugie raz to było po tym jak tańczyłam i wygrałam z jego dziewczyną w bitwie na taniec. Nie wiem kim ona dokładnie dla niego jest, ale najwidoczniej coś ich łączy. Ta dziewczyna poszła do Justina i wisiała mu znacząco na szyi, kiedy to ja stałam jeszcze na środku parkietu z wielkim uśmiechem. Wygrałam z nią i wszyscy w podziemiu wiedzieli już, że jestem od niej dużo lepsza. Justin też to wiedział.
Po tym jak z nią wygrałam to wróciłam do swoich przyjaciół, a kiedy spojrzałam w jego kierunku... Nasze spojrzenia się spotkały. On po prostu zerkał, co jakiś czas w moją stronę i to już wtedy zaczynało mnie martwić. To było naprawdę dziwne i kiedy tylko o tym myślę mam gęsią skórkę.
Trzecie spotkanie było wtedy, kiedy Justin przechodził obok "obojętnie". Tak naprawdę patrzył mi prosto w oczy i do teraz kiedy o tym myślę to nie wiem, co to miało być. Może to było jakieś ostrzeżenie? Czasami czuję różne rzeczy i kiedy tak koło mnie przechodził to miałam wrażenie jakby czas zatrzymał się w miejscu.
~flashback~
Przeszedł obok mnie bez słowa, ale wiedziałam, że wie kim jestem i że to się tak normalnie nie skończy.
~end of flashback~
Czwarty raz kiedy go spotkałam byłam chyba najbardziej przerażona. Zatrzymał mnie w tym korytarzu, a ja w ogóle się tego nie spodziewałam..
~flashback~
Poczułam jak silne, męskie dłonie popychają mnie na ścianę przez, co zamazał mi się trochę obraz. Gorące ciało przycisnęło moje. Jęknęłam cicho i odchyliłam głowę, żeby coś zobaczyć, jednak było za ciemno, a jego usta były przy mojej szyi.
Poczułam te same perfumy...
Straciłam na chwilę kontrolę nad swoim ciałem, jednak jego ramiona mnie podtrzymały.
Silne i stanowcze ramiona...
-Tęskniłaś?- szepnął zmysłowo do mojego ucha przez, co w moim brzuchu wybuchło stado motyli.
~end of flashback~
Nasze piąte spotkanie to te z dzisiaj. Szłam spokojnie w stronę swojego mieszkania i co? I wpadłam akurat na niego. Na Justina Biebera, który jest najbardziej tajemniczą osobą jaką miałam okazję spotkać w swoim życiu.
~flashback~
Podniosłam niepewnie głowę i spojrzałam na niego. Jego włosy były w nieładzie, miał założony na głowie kaptur od szarej bluzy. W jego oczach było coś, czego naprawdę nie potrafiłam odczytać. Chłopak oblizał powoli wargi, kiedy zobaczył jak ja przegryzałam swoje w nerwach. Podniosłam się i otrzepałam szybkim ruchem bluzę, która dotknęła brudnego chodnika kiedy trwaliśmy tak chwilę patrząc na siebie. Bez słowa go ominęłam i szybkim krokiem szłam ulicą , żeby być jak najdalej. Po jakiejś minucie się odwróciłam. Szatyn wsiadał do samochodu..
Do tego samego, co jechał prosto na mnie i na Luke'a.
-Cholera.- warknęłam sama do siebie i schowałam twarz w dłoniach, po czym oparłam się o ścianę jakiegoś budynku.
W całym Nowym Yorku musiałam wpaść akurat na niego? Naprawdę, akurat na Justina?
~end of flashback~
Przypominając sobie te wszystkie sytuacje z Justinem, zdałam sobie sprawę jak ten chłopak namieszał mi w głowię i życiu. Okłamuję swoich przyjaciół, którzy zawsze wiedzieli wszystko właśnie przez niego. Nie wiem czy powinni o nim wiedzieć, czy tak jest po prostu lepiej.
Zastanawia mnie to, czemu Justin rozmawia ze mną, mnie zatrzymuję w korytarzy, na mnie się patrzy i dlaczego w całym Nowym Yorku wpada akurat na mnie?
Wiem, że najwidoczniej należy do tej popieprzonej części podziemia, która chcę tylko pieniędzy i wygranej, ale czemu ja? On i jego zespół nie rywalizuje tylko ze mną. Jest przecież jeszcze Luke, Mike, Nicole, Jake i Lily... Co jest takiego we mnie?
**
Myślałam jeszcze trochę nad tym, w jaki sposób namieszał w moim życiu Justin. Każda moja próba zrozumienia go kończyła się na tym, że wszystko zaczynało mi się plątać. Teraz jeszcze bardziej go nienawidzę.
Ten sen ciągle chodził mi po głowię. Słyszałam jego głos i w kółko zastanawiałam się nad tym, co mówił. Oczywiście nic nie wymyśliłam...
Pomalowałam się delikatnie i spięłam włosy w kucyk. Było przed siedemnastą, a wiadomość dostałam już jakieś dwadzieścia minut temu, więc trochę zaczęłam się spieszyć. Przebrałam się w jakieś jeansy i szarą bluzkę. Tak wiem, nic specjalnego, ale zawsze jak śpię w dzień to jestem bardzo leniwa. Minęły już jakoś z trzy godziny od mojego przypadkowego spotkania Justina, jednak dalej czułam się dziwnie.
Nie wierzę w przypadki, a na tak wielkie miasto,żeby wpaść akurat na niego to musi być... Przeznaczenie?
Ubrałam swoje bordowe trampki i wyszłam z domu. Zimne powietrze musnęło moją rozgrzaną skórę, przez co potarłam szybko swoje odkryte ramiona. Zakluczyłam drzwi i szybko ruszyłam ulicą w stronę parku. Ludzie przechodzili obok mnie spokojnie, byli zajęci swoimi sprawami i problemami.
Ja miałam jeden wielki mętlik w głowie, nie wiedziałam, co robić i myśleć. Przez to, że nienawidziłam czekać chciałam znaleźć Justina i krzyknąć mu prosto w twarz, żeby zrobił to, co ma w planach, bo mam dosyć tej głupiej gry.
Mogłam udawać silną, ale taka nie byłam i bałam się rozmowy z Luke'iem, który czekał na mnie w tym parku. Jeśli to w ogóle on.
Ziewnęłam jeszcze trochę zaspana i skręciłam, z daleka już widziałam wielki park. Była taka sama pogoda jak wcześniej, a może nawet i gorsza. Padał deszcz i okropnie wiało, co sprawiło, że moja ulubiona bluza była już wilgotna. Weszłam do parku i zaśmiałam się do siebie.
Jak ja mam niby tu kogoś znaleźć? To miejsce jest tak duże, że można się tu zgubić.
Rozglądnęłam się, ale nikogo nie było w pobliżu. Usiadłam, więc bezradnie na ławce i westchnęłam cicho.
Na kogo ja w ogóle czekam?-zadałam sobie to pytanie i już po kilku sekundach poczułam, że ktoś siada obok mnie.
~*~
Cześć kochani!
Z góry chcę was przeprosić i wyjaśnić, bo rozdział dodaje z większą przerwą niż zwykle, ale to tylko dlatego, że nie ma mnie w domu i ciężko było napisać mi coś u kogoś. Mam nadzieję, że zrozumiecie, bo naprawdę chciałam i przykro mi, że tak długo mnie tutaj nie było :(
Jednak jest też dobra wiadomość! Mam dużo pomysłów na nowe rozdziały i już dużo więcej czasu, więc proszę KOMENTUJCIE, a ja będę miała też więcej motywacji i chęci :)
Bardzo was kocham i dziękuje za wszystko!
-Obserwujcie bloga
-Polecajcie znajomym
-Rozsyłajcie go na twitterze
-KOMENTUJCIE
Jeśli pod tym rozdziałem pobijecie ilość komentarzy (a wiem, że stać was na to, bo mam najlepszych czytelników na świecie) to kolejny rozdział będzie długi i będzie chociaż połowa z perspektywy Justina!
Pierwsza :3
OdpowiedzUsuńSuper
hmm ciekawie.
OdpowiedzUsuńTak tak tak czekalam! <3 tylko troche krotki XD
OdpowiedzUsuńnie przejmuj sie, sa wakacje wiec to nie znaczy, ze masz siedziec wiecznie przy komputerze,ja cie rozumiem. :) rozdzial bardzo dobry chociaz malo sie w nim dzieje koniec jest tajemniczy i mam przeczucie, ze to wcale nie luke ale to tylko moje odczucie. czekam na nastepny i jesli bedzie z perspektywy Justina to omfg usjxnxjaizn. trzymaj sie sliwka @richhgirlx
OdpowiedzUsuńale sie ciekawie skonczyl hhesjjdjdidijdjxod czekam nn
OdpowiedzUsuń@welc0medream
świetny, szkoda tylko żęaki krótki:(
OdpowiedzUsuńale i tak kocham:*
nie wiem dlaczego ale zdaje mi sie że to będzie Justin awww
OdpowiedzUsuńsuper czekam na nn<3
Świetny xoxo
OdpowiedzUsuńMało się w tym rozdziale dzieje, ale mam nadzieje, ze w następnym nie zabraknie wrażeń. Ale ogólnie świetny. :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny. :) xx /@bizzlessmile
Prosze dodaj już nn. I dlaczego zdaje mi sie że tą osobą bedzie Justin? uhuu @Sweet_lieber
OdpowiedzUsuńcoś mi się zdaje że to będzie Justi aww
OdpowiedzUsuńsuper czekam na nn<3
ciekawi mnie co planuje Justin i jak zakocha się w Katy,omg<3
OdpowiedzUsuńkekdkksjfjwlfkjajd taaaak ♥
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, ale czy zawsze takich nie masz? No właśnie. Podoba mi się twój styl pisania. Nie mogę się doczekać co wydarzy się w następnym rozdziale. Jestem ciekawa co zrobi jej Justin. Jak daleko się posunie. Sądzę, że to Justin usiadł obok Katy, przynajmniej tak mi się wydaje. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńKocham
Czekam na nn
OdpowiedzUsuńomfg rozdział jest świetny! sjhidfiskdjhf tak bardzo chce żeby to Justin usiadł obok Katy efdkjhsukdjfh <3 haahaha
OdpowiedzUsuńMega<3
OdpowiedzUsuńAhh ciekawe kto się do niejdosiadł
OdpowiedzUsuńCoś czuję że to będzie nasz kochaaaaany Justin
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału-booooooooski.
Nie mogę się doczekać nn
Aaaa! Zaczyna się dziać. Nie mogę się doczekać rozwoju akcji :) Rodział jest CUUUDO *____* Nie mogę doczekać się następnego...
OdpowiedzUsuńWeny kochanie :*
@LenneSwag
kochanie przepraszam, że tyle zajęło zabranie mi się za ten rozdział ale nie nie miałam czasu. Rozdział jak zwykle świetny ! Nic dodać nic ująć. Jestem bardzo ciekawa kto dosiadl się do Katy ale mam juz pewna teorie ;) nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ! - @biebnez
OdpowiedzUsuńświetny tylko troche krótki :( czekam na następny !
OdpowiedzUsuńsuper, i w tym parku to spotka Justin'a?;oo hawrfjsks nie mogę się doczekać omg*.* pozdrawiam, do następnego xx
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac nastepnego juz naprawde piszesz cudowne opowiadanie
OdpowiedzUsuńrób dalej to co robisz, bo robisz to zajebiście! kocham twoje opowiadanie. w tym rozdziale mało się dzieje, czekam na rozwój akcji. jejku, liczę jeszcze na takie "taneczne" momenty, jak w filmach, jeśli wiesz o co mi chodzi. to byłoby takie sjbxjsnsid, no po prostu musisz to przemyśleć xx czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuń@bizzleshe
Cudowny <3 czekam na kolejny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńSwieeeeetny *-* @ForallofJustin
OdpowiedzUsuńJezuuuu swietny powodzeenia nie moge sie juz doczekac!
OdpowiedzUsuńKocham to !!!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa kolejnych rozdzialow
Powodzenia w pisaniu <3
Cudowny !!!!!
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowiadanie
Powodzenia w pisaniu <3
Boze hanaoahaoahj <3
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial
Trzymam kciuki za ciebie
Pisz bo jestes w tym swietna <3
Niesamowite! Piszesz na prawde cudownie i bede stala czytelniczka :333 Kocham to opowiadanie. XxX
OdpowiedzUsuńTe flashback'i się przydały bo nie pamiętałam tego.^^ rozdział porostu xhvdhdhfhdh *.* czekam na kolejny. Mam nadzieje że to Justin usiądzie obok Katy.^^ kocham to opowiadanie. > 33333
OdpowiedzUsuń<3 uwielbiam twoje FF
OdpowiedzUsuń